- A trzeba było uważać w szkole coachów!!! - taką mam myśl, gdy prowadzę tę swoją grupę networkerów przez rynek:) Cudowni ludzie, grupa indywidualistów, prawdziwe STARS... A w tym wszystkim ja z moimi pytaniami: czego potrzebujesz? co Ci przeszkadza? I z poczuciem, że moduł o teamcoachingu został dziwnie pominięty na zajęciach... Próbuję więc sama i swoimi metodami...
Z warsztatu Miki Kashtan wzięłam metodę brania tematu, który się pojawia w grupie i wykładania go na stół. Potknęłam się o to, że ludzie lubią jak jest szybko i konkretnie. Namyślanie się jest krępujące.
Dwudziestu indywidualistów potrzebuje, by na każdego zwrócić uwagę. Jeden wychodzi w trakcie spotkania, inny bębni palcami o stół zniecierpliwiony, inny gada, gada, gada i poucza, następny rozmawia z sąsiadką, kolejny bawi się w policjanta procedur itd... A w tym wszystkim ja, z celami ważnymi także dla mnie i z cieniami, które wydobywają się z duszy... Budowniczy, który z miękkiego materiału ma zrobić solidną zaprawę do zarabiania prawdziwych pieniędzy... Zadaję sobie pytanie, czy to w ogóle możliwe?
Tutaj jest inaczej niż na warsztatach rozwojowych, gdzie siadamy i przez chwilę medytujemy. Uważność pozwala złapać myśli, nazwać je, konkretyzować a potem dzielić się nimi. W tym rozpędzie, który dla ludzi jest bezpieczny trudno osiągnąć kreatywność. Trudno więc osiągać maksimum możliwości... A bez tego trudno znajdować poruszające rozwiązania... Bez tego trudno się wyróżnić na rynku...
Praca z grupą jest bardzo podobna do pracy 1-2-1 w coachingu. Sądzę, że kluczem jest sprawienie, by ludzie działali jak jeden organizm... Żeby dostali tyle uwagi, by nie musieli jej brać sami... Żeby odkryli radość z namyślania się... Wtedy odkryją radość ze wspólnej pracy i zaczną sami budować power teamy biznesowe. Przestaną skarżyć się na niską jakość rekomendacji... Będą bardziej pewni siebie i radośni... Lubienie będzie mocniejsze, bo poparte konkretną nagrodą w postaci zleceń i pieniędzy...
Znowu gigantyczny cel. Znowu możliwość porażki. Znowu warsztat i nowa ścieżka mistrzostwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz