Co więc zrobić, by wyróżnić się i sprawić, by znaleźć się na liście ulubionych kontaktów swojego Klienta?
Czy na pewno chodzi o wyróżnienie się i wykonywanie swojej pracy inaczej niż wszyscy?
Przyjrzałam się swojemu obszarowi działania i osobom, z którymi łączą mnie relacje: przyjaciołom, Klientom, kontaktom biznesowym. Wszyscy oni, jednoznacznie, deklarują, że potrzebują świętego spokoju: do życia i do pracy... Gdy w słuchawce słyszą człowieka, który próbuje im coś sprzedać zrzucają kontakt. Gdy spotykają człowieka, który na pierwszym spotkaniu opowiada o swoim biznesie, słuchają zainteresowani, ale jasne jest dla nich, że niewiele z tego wynika.
Jak więc sprzedawać - aktywnie - by gwarantować święty spokój potencjalnym klientom i - mimo to - mieć konieczny efekt (cashflow)? Najważniejszym zadaniem dla sprzedawcy będzie sprawienie, by Klient dobrze wiedział czym on - konkretny sprzedawca - się zajmuje i miał łatwy dostęp do informacji o szczegółach produktu, gdy tylko tego zapragnie. Łatwe? Tak, ale nie proste. Wiemy to już, że zwykła wymiana wizytówek jest konieczna. Jednak nie załatwia tematu sprzedaży. Ten rodzi się w relacji, którą buduje się tygodniami, miesiącami, a niektóre latami... (Gdy w firmie jest spora rotacja pracowników sprzedaży, trudno dziwić się, że nie angażują uwagi w długoterminowe relacje. Wiedzą, że za kilka miesięcy będą w innym miejscu, poddani innym regułom). Jak więc mieć pewność, że da się wyżyć ze sprzedaży? Wydaje się, że istnieje tutaj konieczność łączenia różnorodnych sposobów poszerzania bazy kontaktów, dysponowanie interesującą ofertą i stała obecność na rynku. Za najważniejsze jednak uważam SŁUCHANIE KLIENTA i STAŁE SKANOWANIE RYNKU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz