poniedziałek, 28 grudnia 2009

Świątecznie

Świątecznie... i poświątecznie..

Niby święta dla rodziny są, ale spróbujcie rodzinie powiedzieć, że spędzacie je ze swoimi najbliższymi (mąż, dzieci, pies). To nie do przejścia jest, więc w tym roku nie próbowałam, tylko jak chorągiew na wietrze: raz u jednych, raz u drugich i co...? Padło pytanie, kiedy my młodzi przejmiemy pałeczkę organizowania świątecznych przyjęć... Co za ulga... A my, młodzi, popatrzyliśmy tylko po sobie i ... nikt się nie wyrwał:) Wygląda na to, że już nie mamy energii nic zmieniać... albo się starzejemy.... albo starzy przespali właściwy czas...:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz