Lektura pasjonująca.. poświęciłam calutki dzionek, by skończyć. No, nie tyle skończyć, co dowiedzieć się więcej. Zaskoczyło mnie, jak wiele kwestii intuicyjnie czułam, robiłam... Zaskoczyło mnie też, że działał typowy wkodowany w domu rodzinnym włącznik - spanikowany kurczak, który biega i krzyczy: "Niebo się wali!.. niebo się wali!".
Widzę, że autor dużo wie, na temat tworzenia niezależności finansowej. Jest w tym wiarygodny. Wiedzy dużo nie sprzedaje za jednym zamachem - to by było takie nieprofesjonalne... Ale jest coś inspirującego w tej lekturze, coś co otwiera oczy i nakazuje myśleć, patrzeć, słuchać, działać... Czy to manipulacja? Nie mam pojęcia.
Wieczór dzisiejszy spędzam na myśleniu i analizowaniu: co mam, czego nie mam, czego chcę i co mogę... Bardzo to odświeżające patrzeć na świat w kategoriach możliwości:) Serdecznie polecam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz