Wczoraj miałam interesującą rozmowę ze znajomym, która przypomniał mi o tym, że szefowie działów i właściciele firm też mają swoje strefy komfortu... Przeszedł mnie dreszcz, gdy uświadomiłam sobie, że kilku z moich byłych szefów działało tak jak działało, po to właśnie, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Ich poczucie niepokoju rezonowało w całych firmach, we wszystkich działach, było widoczne w decyzjach podejmowanych i nie podejmowanych, w relacjach z pracownikami i Klientami, w stosunku do pieniądza i do kosztów w firmie... Cały biznes opierali się na energii przetrwania, a każdą wolną myśl oglądali podejrzliwie, jakby miała im w rękach wybuchnąć...
Mam teraz taką refleksję, że konieczne jest, by w biznesie pokazywanie ludziom - szefom, że trwanie w strefie komfortu jest jak ciągnięcie za sobą olbrzymiej kotwicy. Jedyny sposób, by z niej wyjść to zrobić ten konieczny, za każdym razem pierwszy, krok...
Warunek jest jeden: dostrzec, że "typowy" człowiek ma zdolność sam siebie zablokować przed sukcesem. Mój znajomy w swojej pracy dotarł do spostrzeżenia, że biznesmen, z którym pracuje jest lepszy w odbudowywaniu firmy niż w zarządzaniu nią... Stracił zapał i zgubił własne strefy wpływu, gdy ta zaczęła działać funkcjonalnie... Jeśliby teraz miał możliwość przepracować swoją nową rolę, wyobrazić sobie siebie samego w szerszej perspektywie łatwiej byłoby mu zrobić pierwszy krok. Na razie bojkotuje pomysły i marzy o wielkich wynikach... Jeśli nie zdecyduje się na przyjrzenie się swojej perspektywie wróci do punktu wyjścia z poczuciem wyrzuconych pieniędzy w błoto... i dalej będzie marzył...
Jak więc się nie blokować?
1. Nauczyć się kwestionować rzeczywistość - nie wszystko, co widzimy, jest tym co możemy widzieć. Mój znajomy Artur S. robi ćwiczenie w którym bierze do ręki długopis, podnosi i pyta o to, co się widzi... Odpowiedzi jest wtedy wiele, a istotą ćwiczenia ma być zrozumienie, że rzeczywistość ma wiele perspektyw...
2. Nauczyć się pytać - obserwuję wielu ludzi, którzy nawet nie mają potrzeby pytać. Łatwiej im czynić założenia, niż sprawdzić w rzeczywistości jakie coś jest...
3. Planować i namyślać się - każdy pomysł możliwy jest rozłożenia na części pierwsze i gotowy, by go dokładnie obejrzeć i zaplanować działania...
4. Zrobić pierwszy krok - najmniejszy możliwy, który przybliża...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz