wtorek, 18 września 2012

Być lustrem

Ech...., ależ gigantyczne odkrycie do mnie przyszło... Na własnej skórze poczułam, co znaczy być lustrem  oraz co to znaczy odbijać tematy Klienta...

A było to tak:
Moja znajoma - K - dała mi znać, że coś tam u mnie w wizerunku do poprawki. Jako że temat powtarza mi się od kilku miesięcy w różnych sytuacjach, postanowiłam poświęcić mu nieco uwagi... Odkryłam, że porusza mnie to, bo chodzi o obszar spełniania oczekiwań. Niby wyleczyłam się z przekonania, że spełnianie oczekiwań jest OK (znacie to pewnie z domu rodzinnego), ale gdy czasem na mojej drodze pojawiały się osoby, które miały ten temat żywy, dawałam się wciągać w ich historię. Potem męczyłam się, bo gubiłam sedno. Traciłam poczucie kontroli nad sobą ... i te emocje... Jak za nastoletnich czasów...

Dzisiejsze odkrycie pozwoli mi lepiej rozumieć pełnienie roli coacha albo doradcy ds. rozwoju. Metafora lustra pojawia się na każdym etapie kształcenia do tego zawodu, ale dopiero dzisiaj udało mi się ją zgłębić. 
Mam dzisiaj pewność, że gdy biorę na siebie rolę coacha to z całym dobrodziejstwem inwentarza. Nie tylko z tym, co inspirujące i dające satysfakcję, ale także z tym, co pobudza Klienta do aktywności. A ta wcale nie musi być dla niego w pierwszej kolejności czytelna. Gdy daje mi znać o czymś, co u mnie jest do przerobienia - daje mi jednocześnie znać o tym, co u niego żywe. Metafora lustra nabiera więc olbrzymiego sensu i odnosi się do całości relacji z Klientem: 
przed procesem - gdy Klient sprawdza, czy praca w tej formule jest właśnie dla niego
w trakcie - gdy zdecydowany na zmianę obserwuje siebie, wykonuje zadane ćwiczenia i doświadcza niespodziewanych wglądów
po - gdy relacja przyniosła oczekiwane rezultaty i pozostał cudowny smak wspólnoty, współpracy i głębokiej akceptacji.

Następnym więc razem, gdy pojawi się okrągły dla mnie temat, chcę umieć odwrócić go w kierunku Klienta i pokazać takim, jaki on jest - na tu i teraz. Chcę umieć stać na swojej pozycji i pytać Klienta, co w tym dla niego jest ważne. I wcale nie ma znaczenia, czy temat dotyczy mnie w jakimś punkcie. Znaczenie ma, aby umieć zwrócić uwagę Klienta na to, że już znajduje się w procesie i że we mnie dostrzega odbicie własnych trudnych tematów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz