sobota, 10 grudnia 2011

Chin-Ning Chu "Sztuka wojny dla kobiet"

Skończyłam czytać opracowanie "Sztuki wojny" Sun Tzu - "Sztuka wojny dla kobiet" Chin-Ning Chu. 

Zdecydowanie, z opracowaniem lepiej dociera się do sedna tego bestsellera:) A książka traktuje o typowych kobiecych sytuacjach w pracy i w życiu. Traktując te obszary jako miejsca toczącej się ciągle wojny o własną przestrzeń udowadnia, że punkty krytyczne leżą w naszej postawie względem trudności i wyzwań. Jednakowoż, ujmujące dla mnie w książce jest to, że traktując o kobietach podejmuje temat nieco filozoficznie.  Postawę kobiet porównuje do bycia wodą, która cierpliwie płynie, nie poddając się przeciwnościom losu ani atakom politycznym. Na tym też wskazuje budowanie swojej mocy w świecie - na cieprliwości i nie poddawaniu się. 
To mi bardzo przypomina Miłoszowskie porównanie dwóch światów, kobiecego i męskiego("Dolina Issy"), w którym ten pierwszy jest jak koryto rzeki: gdy rzeba zmieni bieg lub naprze całą energię na przeszkodę lub płynie leniwie przyglądając się sobie. Kobiety u Miłosza mają moc, z której korzystają od czasu do czasu, u Chin Chu walczą o wpływy, a zwyciężają tylko te, które potrafią korzystać ze swojej kobiecej natury. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz