Paczka dzieciowo - domowa zapakowana. Może nie tak, jak sobie tego życzyłam - zabrakło "materiału", ale dało radę upchnąć. I nawet nogą nie trzeba było dopychać, a R. na razie nie będzie musiał sprawdzać nikogo nowego. Damy radę:) - mężowe "Jakoś to będzie" nie ma na mnie destrukcyjnego wpływu.
Mogę wyruszać na kolejne spotkania z Demonami Przygody:) Jestem gotowa:)
A wszystko w ciągu kilku ostatnich dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz