środa, 24 lutego 2010

Żyję tu i teraz

Czekając u dentysty na swoją kolej trafiłam na taki artykuł: http://www.magazyntrendy.pl/podglad.php?id=31&kategoria=wywiad. Nie zdążyłam go doczytać, więc znalazłam w necie... i mam. Spodobało mi się podejście pani Braunek (podobno znana aktorka kiedyś, szkoda, że zupełnie jej nie kojarzę) do życia. Jak ktoś ciekawy, to może przeczytać artykuł, niżej moje skojarzenia. 
- spojrzenie (zdjęcie, TV) - absolutnie wolne
- podejście do życia - absolutnie wolne
- miłość do siebie - absolutna 
- pasja, rys indywidualny, cele - warte przyjrzenia się.

Dlaczego zwróciłam uwagę na ten wywiad i na tę kobietę? Zaczęło się od tytułu. Potem kilka zdań o poszukiwaniu celu, pasji, osiąganiu wolności osobistej. I to było to. Zachwyciła mnie równowaga, jaką posiada w sobie bohaterka wywiadu i .... ja też tyle chcę. I wiecie co? Mam jej wystarczająco. Żeby realizować swoje cele, bo za równowagą przyszły MOJE WŁASNE PRAGNIENIA. Do tej pory także były, ale przykurzone nieco strachem, przez to jakieś obce. A teraz... ledwo powstrzymuję się przed wyjazdem do składu budowlanego, żeby kupić cegłę na ten mój wymarzony dom... Oj, jaką mam chęć zbudować dom... Nawet teraz jak to piszę, to palce biegają niecierpliwie po klawiaturze. A tych planów i celów jest jeszcze więcej i samo ich posiadanie jest inspirujące i motywujące do działania...

A piszę o tym tutaj, bo znowu mam sukces. Czuję, że wreszcie wyrzuciłam szóstkę i jestem w grze. Nie wiem jeszcze, co to za gra, ale w ciągu ostatnich tygodni poznałam jej zasady. Wystarczy..., a Pani Braunek będzie moim guru. Zrealizowała swoje cele, poświęciła się pozytywnej sprawie i jest szczęśliwa. A do tego, pokazując się przed publicznością, udowadnia, że szczęście to nie tylko pęd i pieniądze, ale spokojne i konsekwentne realizowanie SWOICH planów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz