O rotacji w zawodzie chyba nie muszę wspominać...
Ale to właśnie ona powoduje, że sprzedaż w wielu miejscach jest systemem wiecznie początkujących. Niecierpliwość szefów, złe nawyki, praca na intuicji, nazbyt wysoko postawione cele - to wszystko sprawia, że zawód jest stresujący i nie dla każdego. I powoduje gigantyczną rotację... Nie znam zawodu, w którym rotacja byłaby tak wysoka...
Ale za to kusi zarobkami. Zachęca nienormowanym czasem pracy. Zniewala możliwościami, podróżami itd...
Gdy stale zmieniasz pracodawców, branżę itd.. Twoi Klienci przestają Ci ufać. Zamieniasz się w sprzedażynę, który co chwila goni za marzeniem. Który nie wie, czego chce. Twoi najlepsi Klienci nie zainwestują dobrych pieniędzy we współpracę, gdy będą widzieli w Tobie wiecznego poszukiwacza przygód... Skaczącego z kwiatka na kwiatek, z firmy do firmy przedstawiciela/marzyciela... Wierzcie mi... wiem co mówię... Nie dlatego tyle wiem o sprzedaży, że mnie ktoś tego nauczył... Sama wszystkiego dotknęłam własnym siedzeniem. Czasami to było baaaardzo gorące krzesło...
W tym zawodzie łatwo zawrócić, ... ale nie warto zawracać... Wtedy jest się stale początkującym. Jedna baza kontaktowa, druga baza kontaktowa, trzecia... a wszystkie właściwie anonimowe. Z wypalonymi przez pamięć twarzami... W kolejnym miejscu ta sama praca, to samo przebijanie się przez cereberów, to samo skromne biurko i kolejne wywalone w kosmos cele...
W tym zawodzie przegrywają zwykle niezdecydowani. Ci, którzy szukają skarbu na końcu świata, a nie wiedzą, że noszą go zawsze przy sobie:) Ci, którzy liczą na to, że zlecenia same przychodzą. Że są efektem jakiejś tajemniczej siły, która sprowadza je wprost do stóp... Nie, nie.. to tak nie działa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz