Czytam właśnie "Wyznania mówcy" Scotta Berkuna. To prawdziwa opowieść o życiu zwykłego mówcy (szkoleniowca, trenera, prelegenta itd) i kilka wskazówek dla mojej pracy zawodowej.
Scott Berkun w jednym z rozdziałów wspomniał o tym, że do uczenia potrzebna jest intymność intelektualna. Odwoływał się do kilku zdarzeń ze swojego życia i mocno skrytykował system oświaty w Ameryce. Argumenty aktualne także dla nas, Polaków... Szkolnictwo opiera się u nas bowiem na wyłapywaniu błędów i rozliczaniu za nie... Nie ma nic wspólnego z praktycznym i wymaganym przez życie warsztatem wyciągania wniosków w celu osiągnięcia mistrzostwa...
Ale człowiek dorosły uczy się inaczej. Ma dość dostawania po łapach, a lata uczestnictwa w systemie mocno podkopują jego wiarę we własne możliwości. Intymność nauczania łączy się więc z potrzebą akceptacji, a tę niełatwo uzyskać w świecie dorosłych... Ambitnym lub ciekawym pozostają więc profesjonaliści, w tym terapeuci, psychologowie, uzdrowiciele, coachowie... W formule pracy 1-2-1 pomagają ludziom zbliżyć się do własnych, autentycznych potrzeb i odkryć lepsze sposoby na ich realizację. Kluczem jednak jest zaufanie, owa intelektualna intymność. Bez niej niemożliwy jest całościowy wgląd w siebie i dostrzeżenie "wąskich gardeł" - codziennych przeszkadzaczy. Nauczyciel jest więc niezbędny, dla korzystnego przebiegu uczenia się.
Piszę o tym, bo szukam sposobu na nieinwazyjne mówienie, o tym czym się zajmuję (wspomaganie ludzi w rozwijaniu siebie) i co mnie w tej pracy fascynuje. Pojęcie intymności intelektualnej zbliża mnie nieco do sedna...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz