piątek, 31 sierpnia 2012

Istota mówienia "nie"

Przeżywam mocno, bo poczułam czym w istocie jest zdolność sprzedawcy do mówienia Klientowi "nie". 
Kupowałam dzieciom książki. 2 zestawy to potężna kropla w budżecie domowym i zdawało mi się, że 800 zł dla księgarni to taki potencjał negocjacyjny, że...ho, ho...

W całej istocie też przekonałam się, jak ważne jest mocne stanowisko sprzedażowe i dobre rozeznanie kontekstu sprzedażowego. Od dzisiaj jestem nie tylko największą fanką sprzedaży w modelu NIE, ale też nauczę się go stosować. Najważniejsze punkty:


  1. świadomość własnej roli w procesie sprzedaży,
  2. doskonałe rozeznanie w swoim kontekście sprzedażowym (konkurencja, kontrahenci, czas, ceny na rynku),
  3. zdolność słuchania Klienta,
  4. odwaga, gotowość do położenia NIE na stole,
  5. odwaga, umiejętność milczenia, przeczekania napięcia, które się wytwarza,
  6. umiejętność włożenia czegoś w zamian Klientowi - troska o relację sprzedażową (jednak) (niewielki rabat, prezent),
  7. zdolność najlepszej obsługi mimo ciężkiej atmosfery,
  8. zdolność cieszenia się z udanej transakcji:).
Z tego będzie szkolenie, ćwiczenia i cały model sprzedaży:) A co:)

środa, 29 sierpnia 2012

O marzeniach. Moc przyciągania

Na wczorajszym spotkaniu networkingowym pojawił się temat marzeń. Że warto je mieć... a nawet realizować. Wielu ludzi z którymi rozmawiam deklaruje, że nie mają siły rozważać tego tematu. Twierdzą, że życie nie jest bajką i rządzi nim prosta matematyka: winien-ma. Pomiędzy jest nieco przestrzeni na rodzinę, na pasję, na sport... ale stale w centrum jest obszar twardych wyników i troska o przetrwanie.

A ja wierzę w metafizykę i moc przyciągania. Uważność, którą praktykuję, pozwala dostrzegać mi momenty, w których nad ziemią przelatuje impuls energii (czy czegoś takiego), by ukazać mi - w całej okazałości - istotę marzenia... i ścieżkę, by je zrealizować. Najczęściej, ta droga jest wyboista i daleka. A uczucie - rodzaj rozczarowania - że właśnie w takiej formie temu marzeniu przyjdzie się ziścić to głos, który pyta: czy na pewno o to ci chodziło?

Tak było z tworzeniem firmy i osiąganiem know-how dla T+; tak było z Gabinetem Wspierania w Odchudzaniu i praktyką coachingową. I z masą innych spraw, które przyszło mi wdrożyć w ostatnim czasie. Gdyby Joe Vitale siedział koło mnie kiwałby tylko głową ze zrozumieniem i śmiał się, śmiał się, śmiał...
Bo on odkrył wcześnie o co chodzi. Udało mu się to nawet opisać... i zarobić na tym masę pieniędzy:) A teraz ta szczęśliwa prawda jest moim udziałem. I tą radością się dzielę...

O co dokładnie chodzi? O autentyczność. O prawdziwe oglądanie rzeczywistości, bez konieczności brania poprawki na ograniczenia, bez oceniania, bez dorabiania ideologii. Po prostu. To okazuje się być najtrudniejsze. Zamknięci w swoich głowach, łatwo dajemy się omamić myślom i łatwo spostrzegamy, że się "nie da". Powodowani strachem przed nowym zostajemy w miejscu, a marzenie przechwytuje kto inny. Bo prawdziwe marzenie ma moc przyciągania... Tylko prawdziwe marzenie...


środa, 22 sierpnia 2012

Wiersz egzystencjalny

Z opisaniem świata trzeba się spieszyć.
Rozpędzona, potężna kula
ledwie na moment zawisła w Kosmosie.

Ten odłamek nieskończonej energii,
który oderwał się od nieokreślonego
i złagodniał nieco w drodze
wcale nie musi zmierzać w konkretnym kierunku
i wiedzieć,
że na swoim grzbiecie
nosi gniazda ludzi i mrówek
oraz że oceany przelewają się przy najlżejszym tchnieniu.

Gdy ruszy znowu
jak pył uniesiemy się w kosmicznym wietrze
i opadniemy gdzieś...
może...
niektórzy...

wtorek, 21 sierpnia 2012

Jak utrzymać szczęście i nie zwariować


Po urlopie wróciłam wypoczęta, z dobrą energią i nowymi pomysłami. Wróciłam z workiem pomysłów i inspiracji. W szczególności z przekonaniem, że szczęście to stan, o który należy szczególnie się troszczyć. Stworzyłam więc następującą listę składników na utrzymanie szczęścia:
  1. Dostrzegaj innych, bierz pod uwagę ich potrzeby, słuchaj uważnie, upewniaj się, że dobrze zrozumiałeś - dbaj o relacje.
  2. Śmiej się i ćwicz pozytywne nastawienie: do ludzi, do pogody itp.
  3. Przestań oceniać siebie i innych; przestań porównywać.
  4. Bądź uprzejmy - odnajduj pozytywne intencje w działaniach/słowach innych.
  5. Dbaj o ciało i o ducha - praktykuj zdrowy i sportowy styl życia; otwórz się na duchowość.
  6. Wyznaczaj sobie cele i je realizuj.

środa, 1 sierpnia 2012

Inauguracja nowego etapu funkcjonowania firmy

Wczorajszy post zrobił to, że pewność potrzebna do realizowania zadań została w jakimś sensie klepnięta. 
To wzniosła chwila dla mnie i wyznaczonych celów. To koniec pierwszego etapu - etapu poszukiwania misji i indywidualnej ścieżki - a zarazem początek kolejnego... 

Przede mną wielkie doświadczenie związane z budowaniem potencjału marki i pozyskiwaniem rynku. Celem jest utrzymywać się ze swojej pracy i osiągnąć portfel klientów, dla których ważna jest praca na solidnych podstawach. Często poszukiwane na rynku sztuczki i triki działają wtedy, gdy istnieje świadomość - a tej w wielu odwiedzanych przeze mnie dzisiaj firmach brakuje. Ich właściciele, szefowie sprzedaży, dyrektorzy oczekują od ludzi ponadprzeciętnych wyników jakoś tak... mimochodem: bez pokazywania ścieżek, bez doskonalenia kompetencji, z wykorzystaniem starych, nieskutecznych nawyków. Niby czują, że nie działają sprawnie, ale stan aktualny jest tak bezpieczny, że przestają się interesować zmianą, gdy odkrywają, że wymaga to więcej uwagi i zaangażowania.

A Training+ aby osiągać deklarowaną misję i pomagać Klientom sprawniej osiągać cele potrzebuje otwartości i zaufania. Potrzebuje błysku energii Klienta i jego gotowości do zmiany perspektywy. Do tego właśnie zmierza w pierwszym kroku misja, którą przyjęłam: inspirować każdą rozmową, każdym spotkaniem, jednej firmy na raz. Dopiero ponad tym znajduje się konkretna praca na postawach i zachowaniach pracowników. 

Przyjęcie tej wyjątkowej misji jest więc osobistym świętem wartości i inauguracja nowego etapu funkcjonowania Training+ w biznesie szkoleniowym i rozwojowym.