Przeżywam mocno, bo poczułam czym w istocie jest zdolność sprzedawcy do mówienia Klientowi "nie".
Kupowałam dzieciom książki. 2 zestawy to potężna kropla w budżecie domowym i zdawało mi się, że 800 zł dla księgarni to taki potencjał negocjacyjny, że...ho, ho...
W całej istocie też przekonałam się, jak ważne jest mocne stanowisko sprzedażowe i dobre rozeznanie kontekstu sprzedażowego. Od dzisiaj jestem nie tylko największą fanką sprzedaży w modelu NIE, ale też nauczę się go stosować. Najważniejsze punkty:
- świadomość własnej roli w procesie sprzedaży,
- doskonałe rozeznanie w swoim kontekście sprzedażowym (konkurencja, kontrahenci, czas, ceny na rynku),
- zdolność słuchania Klienta,
- odwaga, gotowość do położenia NIE na stole,
- odwaga, umiejętność milczenia, przeczekania napięcia, które się wytwarza,
- umiejętność włożenia czegoś w zamian Klientowi - troska o relację sprzedażową (jednak) (niewielki rabat, prezent),
- zdolność najlepszej obsługi mimo ciężkiej atmosfery,
- zdolność cieszenia się z udanej transakcji:).
Z tego będzie szkolenie, ćwiczenia i cały model sprzedaży:) A co:)