"Jedz pysznie, chudnij cudnie", Magdalena Makarowska, Łódź 2011
Taką książkę właśnie skończyłam. Kupiłam ją przypadkiem, a przyszła do mnie w chwili, gdy pracując nad swoim materiałem o odchudzaniu zrozumiałam, że brakuje mi wiedzy, by rzetelnie o nim mówić. Tak jakby moje doświadczenie było gorsze od tego, które ma ktoś z dyplomem z odżywiania... Niemniej książkę kupiłam, przeczytałam, a nawet kilka nieznanych mi produktów dopisałam do listy zakupów.
Piszę o tej książce, bo jest napisana z dużym entuzjazmem dla osób, które pragną zmiany w obszarze odżywiania i stylu życia oraz z radością do jedzenia. Fajnie czytać o kimś, kto nie eksperymentuje na sobie dziwnymi dietami i cieszy się z bogactwa życia. A potrawy, które autorka opisuje to ciekawe kombinacje możliwe do przygotowania w ciągu pół godziny wraz z listą zakupów, więc się w lodówce nic nie marnuje. To bardzo osobne podejście od tego, co do tej pory odstraszało mnie w tematyce odchudzania: nie wolno! zakazane! produkt specjalny!
Tylko dalej ani słowa o tym, że odchudzanie to proces, który baaaardzo wynika z głowy oraz że zachowanie wymarzonej sylwetki wymaga pracy w długiej perspektywie. Ani słowa o tym, jak to zrobić bez frustracji i efektu jojo... Za to sporo o wartościach odżywczych kolejnych produktów. Ale już następne książki do mnie jadą, więc będę nadawać na bieżąco:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz