Decyzja zapadła... Od dzisiaj jestem członkiem jednej z warszawskich grup networkingowych. Liczę na dobry zwrot z inwestycji:) Po pierwsze jest coś co trzyma mnie na d... przy telefonie i na pracy sprzedażowe. Po drugie mam możliwość poznać ludzi, którzy podobnie jak ja myślą o biznesie - że jest to relacja między ludźmi i że warto ją pielęgnować w profesjonalny sposób.
Decyzję podjęłam prędko. Odkąd uświadomiłam sobie, że ludzie kupują programy rozwojowe od tych, których znają i których lubią, zajmowało mi głowę, jak to zrobić, by zbudować sieć ludzi zaufanych, którzy mogą mnie polecać innym i kupować ode mnie. BNI to taki pomysł, który od dawna miałam w głowie i którego przy poprzedniej edycji firmy nie zdecydowałam się zrealizować. Teraz myślę inaczej i sprawdzam jak to zadziała. Niemniej, bez mojego zaangażowania się nie obędzie, ale to także dodatkowe narzędzie do mojego podręcznego kuferka o nazwie Know-How.