Dałam sobie 90 dni, aby nauczyć się osiągać każdy sukces o jakim pomyślę:) Marzę o zarobieniu przyjaznych pieniędzy i nie zarobieniu się po pachy. Chcę potem tego uczyć innych, więc plan wydaje się być dojrzały...
Czy na pewno?
Śledź tego bloga, żeby to sprawdzić. 13 grudnia będzie wiadomo, co zrobiłam i co osiągnęłam:)
Jak nic, nie chce mi się nic... Nawet czytać, a to dla mnie już szczyt lenistwa:)
Może to te święta mnie rozleniwiły? Może to szkoła (święta w niedzielę i poniedziałek, ale szkoła nie pracuje już od czwartku - do środy)? Może to ja sama? Hę...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz