poniedziałek, 26 lipca 2010

Dziewczynka siedzi na drzewie i macha nogami

Tak to już jest, że każde szkolenie robi na mnie wrażenie. Jest to na pewno miłość do rozwoju i radość, że inni czerpią z tego co im daję wiele. Jest to też ogromna potrzeba poznawania świata innych, konfrontowania swoich kolorów z kolorami innych i budowanie nowych wartości w relacjach. 


Właśnie skończyłam trening interpersonalny u Lucy Wieczorek. Właściwie siłą na niego dotarłam i z dużą rezerwą w nim tkwiłam. Mimo to pootwierałam w sobie wiele furtek rozwojowych, nad którymi teraz pracuję. Niektóre trzeba naoliwić, inne pomalować, z niektórymi nie wiem, co zrobić. Otrzymałam też niezwykłą informację zwrotną - że jedną z moich twarzy jest twarz małej dziewczynki, która siedzi na drzewie i się świetnie bawi - i że jest to jeden z lepszych moich profilów:) Dziękuję Ci Baps, bo te słowa otworzyły mnie na coś, co wypierałam ostatnio bardzo. Takj bardzo chciałam być dorosła i ważna, i mądra, i zorganizowana, i kochająca, i profesjonalna i ...., że zapomniałam, że mogę też być zabawna, roztargniona, roztańczona, słodka, zagubiona, uparta, roześmiana... To jedna z ważniejszych furtek, które otworzyłam i chcę ją mieć otwartą. 


Pradoksalnie, jak już to wiem, będzie mi łatwiej być dorosłą. Jakoś tak działa nasza psychika, że gdy już mamy przekonanie o czymś - wtedy to coś znika, staje się prostsze lub pomaga znaleźć rozwiązania. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz