Co się wydarzyło? Niby nic. Nic co mogłoby zmienić cokolwiek, ale dało mi dużo do myślenia. Po raz kolejny dałam się wciągnąć w pułapkę: pokaż mi wszystkie karty. I po raz kolejny doświadczyłam, że wyjścia z niej są dwa: brać co dają, jeśli w ogóle dają; nie brać, jeśli dają, ale potem widać tylko biały tunel. Sukcesem jest to, że rozpoznałam co się wydarzyło. Drugim sukcesem będzie, jeśli mądrze wybrnę z tej sytuacji. Szczegóły? Po wszystkim:P Nie mogę odkryć wszystkich kart:P
A jak zadbam o budowanie swojego autorytetu? Zgodnie z poradą Katarzyny: wizualizacja, doskonałe przygotowanie do spotkań, spisanie oczekiwań i sporządzenie planu rozmowy. Do tego praca nad głosem i sylwetką. Nad postacią pracuję ustawicznie: sport + dieta = sukces osobisty.
Pozdrawiam i życzę sukcesów:)
MK