piątek, 2 września 2011

Bałagan na biurku kosztuje...


A u moich dzieci, sprzątnięcie biurek i półek (przed rozpoczęciem roku szkolnego) zajęło mi godzinę. Za godzinę, po wizycie przyjaciół, było podobnie.

O swoim biurku nie wspominam, bo się wstydzę. Tłumaczę sobie, że na tym maleńkim stoliczku naprawdę trudno jest cokolwiek zmieścić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz