I jak Polska długa i szeroka pełno u nas aroganckich sprzedawców... Takich, którzy wszystko widzieli, słyszeli, w każdej sytuacji byli i nie potrzebują pomocy...
W pracy trenerskiej klasyka... Na koniec dnia na sali ZAWSZE mam osoby, które usystematyzowały sobie wiedzę i niczego nowego nie doświadczyły...
A w trakcie dnia ZAWSZE rozmawiamy o tym, kim ten konkretny Klient jest i gdzie go szukać...
Zwykle też okazuje się, że sprzedawcy najbardziej lubią, gdy Klient sam zwraca się do nich po usługę...
Lubią też, gdy mają przygotowany grunt (najlepiej przez konkurencję) i świadomego w szczegóły Klienta...
Ale nie wiedzą:
- jak ich Klient się nazywa...
- jakim samochodem jeździ...
- jaki alkohol pija...
- gdzie mieszka, z kim się spotyka,
- dlaczego robi to, co robi...
- co dla niego jest ważne...
- jakie tematy będą dla niego istotne, a które w ogóle go nie poruszą...
- jak zadać pytanie, ani jak położyć trudny temat na stole...
A Klienci lubią aktywnych partnerów. Oczekują, że Ci dostarczą im dodatkowej wartości... Że będą myśleli o ich biznesie...
Warto więc wiedzieć, że Klienci często są tam, gdzie nie sięga percepcja przeciętnego sprzedawcy, skupionego na targetach, produkcie i sobie samym...