Przebiegłam:) Z czasem: nieco ponad godzinę i dosyć komfortowo - bez bólu czy wyjątkowego zmęczenia. Na mecie rzeczywiście czułam te 10 km, na 8 km kusiło mnie, by się zatrzymać, ale w sumie mam odwagę dzisiaj powiedzieć, że przebiegłabym jeszcze drugą 10-tkę:)
Biorąc pod uwagę, że biegam regularnie od ponad pół roku - wcześniej tej dyscypliny nie uważałam za wyjątkowo interesującą (w ogóle nie biegałam) - to udział w imprezie biegowej, na dystansie wcale nie małym, jest dla mnie wielkim sukcesem. Wystarczyła konsekwencja w przygotowywaniu się, wcześniej - wola, żeby zacząć coś nowego i - aktualnie - odważna potrzeba zrobienia czegoś więcej, sprawdzenia się w wyzwaniu sportowym...